Dzień dobry!
Jak ujmuje to poeta noblista Czesław Miłosz
Pod rozmaitymi imionami was tylko sławiłem, rzeki!
Wy jesteście i miód i miłość i śmierć i taniec.
Od źródła w tajemnych grotach bijącego spośród omszałych kamieni,
Gdzie bogini ze swoich dzbanów nalewa wodę żywą,
Od jasnych zdrojów na murawach, pod którymi szemrzą poniki,
Zaczyna się wasz bieg i mój bieg, i zachwyt i przemijanie […].
A czym na przestrzeni wieków była woda dla gdańszczan? Gdzie bogini ze swoich dzbanów ją nalewała? I gdzie wciąż nalewa? Taki łatwy mamy do niej dostęp, pojawia się w kranach, kiedy tylko najdzie nas ochota, żeby z niej skorzystać. A skąd się tam bierze? Czy jest czysta? Na jak długo jej starczy? Wystarczy dla naszych wnuków, prawnuków? Tego spróbujemy się dowiedzieć podczas naszej wędrówki. Chodźmy na spacer! Przejrzyjmy się w kroplach wody, poznajmy różne jej oblicza i odczytajmy, cóż ona ma nam do powiedzenia.